Panuje powszechne przekonanie, że język włoski jest łatwym językiem, że szast-prast i porozumiewamy się biegle po włosku. Prawda jest nieco inna – nie ma prostych i trudnych języków. Każdy z nich ma elementy łatwe do opanowania i takie, które mogą sprawić Ci trudność. Dziś przedstawię Ci rzeczy, które były dla mnie łatwe oraz trudne w nauce włoskiego. Może u Ciebie będzie podobnie?
Minus pierwszy: GRAMATYKA
Nie daj się zwieść pierwszym lekcjom. Włoski to łatwizna, dopóki nie poznasz rodzajników określonych i nieokreślonych. Kiedy użyć una, a kiedy la? Tu nie używaj rodzajnika bo mówimy o rodzinie, tam znowu zapomniałeś go użyć, a przecież powinien się znaleźć. Dostajesz zawrotów głowy. Kiedy jako tako opanujesz rodzajniki, przechodzimy do przyimków, opanujesz przyimki, okaże się, że są wyjątki, opanujesz wyjątki okaże się, że przyimki łączą się ze znienawidzonymi przez Ciebie rodzajnikami i zaczynamy zabawę niemal od nowa. Masz w gratisie 8 czasów i 7 trybów. Aż strach pomyśleć co będzie dalej…
Minus drugi: AKCENT
Ten polski to jednak fajny język. Zazwyczaj akcentujemy wyrazy tak samo i wszyscy są szczęśliwi. No może z wyjątkiem takich słów jak ‘pedagogika’, czy ‘matematyka’, ale i tak połowa Polaków mówi te słowa akcentując je jak wszystko inne – na drugą sylabę od końca. Nie potrafię pojąć jakim cudem Włosi ogarniają ich akcenty.
O ile akcent padający na ostatnią sylabę (mój faworyt!) jest zaznaczany, jak w wyrazach papà, città, università, o tyle reszty musisz się wyuczyć. A jak wiadomo, akcent we włoskim może padać na pierwszą, drugą, trzecią, czwartą lub piątą sylabę od końca. Szaleństwo!
Minus trzeci: DIALEKTY
Mamy w Polsce gwary, które są niezrozumiałe dla nieznających ich Polaków, ale we Włoszech ilość dialektów jest porażająca. Może się okazać, że pojedziesz do Włoch, wejdziesz w środowisko i okaże się, że nic nie rozumiesz. Podczas rozmowy z Andreą z bloga Italia Po Polsku, próbował on mnie nauczyć kilku zdań w dialekcie Perugii. Jedyne co zapamiętałam to to, iż dwa zdania oznaczające to samo, oba teoretycznie w języku włoskim, brzmiały zupełnie odmiennie!
Plus pierwszy: SZYK ZDANIA
Włosi na szczęście nie są pokręceni jak Anglicy czy Turcy. Kolejność słów w ich zdaniach jest bardzo przybliżona do naszych polskich zdań. To stanowi fajne ułatwienie. I choć nie preferuję i nie polecam nauki przez tłumaczenie zdań, jeśli to lubisz, włoski to język dla Ciebie.
Plus drugi: WYMOWA
To największy plus tego języka. Jeśli ‘ch’ czytamy jak ‘k’ to tak czytamy zawsze i koniec! Dodatkowo prawda jest taka, że język włoski jest pozbawiony głosek, które mogą sprawiać nam trudność, wszystko jest takie doskonałe bez udziwnień, zbędnych zmiękczeń i stwardnień. Tak jak być powinno. Włosi, dzięki Wam za to!
Plus trzeci: MELODYJNOŚĆ JĘZYKA
Włoski język brzmi jak piosenka. Jeśli niezwykle melodyjny i przyjemny. Choćbyś nie rozumiał ani słowa, chcesz słuchać więcej. Kiedy słyszysz Piacere di conescerti! czujesz, że naprawdę tak jest. We Włoskim wszystko brzmi tak pozytywnie i optymistycznie. Jeśli masz słuch muzyczny i poczucie rytmu, łatwiej Ci będzie zapamiętać poszczególne frazy i zdania!
To moje najważniejsze spostrzeżenia dotyczące języka włoskiego, po ponad roku nauki. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Podobne, czy może zupełnie odmienne?